Zagrożony bezrobociem Zygmunt Chajzer stracił już wszelkie zahamowania jeśli chodzi o sprzedawanie prywatności. W czasie "spontanicznej" sesji plenerowej z żoną, kiedy jeszcze startował w programie Gwiazdy tańczą na lodzie wyglądał przynajmniej na trochę zakłopotanego. Po kilku miesiącach oswoił się na tyle, że - jak wszystko wskazuje - ze wspomnieniami z urlopu na Majorce sam poleciał do tabloidu, udostępnił zdjęcia w majtkach i jeszcze wciągnął w to dziecko!
Udało się wygospodarować parę dni - opowiada Super Expressowi. Byłem z córka Weroniką, synową Julią i wnuczkiem Maksiem. Maksio był zachwycony. Ćwiczyliśmy oswajanie się z wodą, zarówno w basenie jak i w morzu. Budowaliśmy razem zamki z piasku. Wieczorami korzystaliśmy z róznych atrakcji - samochodzików i samolotów.
Smutne, jak kończą starzy prezenterzy, którzy odwykli od prawdziwej pracy. Ich zdaniem coś takiego to normalny sposób zarobkowania. "No co, a wy nie sprzedajecie zdjęć z rodziną do tabloidu?" - musi się dziwić Chajzer w rozmowie ze znajomymi.