Szczęśliwie zakończony wczoraj Festiwal w Opolu miał być triumfem Jacka Kurskiego nad złymi mocami polskiego show biznesu, stojącego solidarnie za "wyklętą" Kayah. Wyszła z tego przaśna i siermiężna antyreklama płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. No chyba, że chcecie oglądać więcej czegoś takiego:
Ostatecznie w Opolu pojawiła się również Edyta Górniak, potraktowana jak gwiazda największego formatu - bez żadnego hitu od przynajmniej dekady – przyjęta z honorami i wychwalona pod niebiosa. Celebrytka wystąpiła na scenie w kostiumie przypominającym "wczesną Lady Gagę", w geometrycznym kształcie i z szerokimi ramionami.
Następna będzie sukienka z mięsa?
**Górniak o życiu w Los Angeles: "Powietrze jest jak na pustyni"
**