Jennifer Aniston zaprzecza jakoby ona i Vince Vaughn byli już zaręczeni. W specjalnym wywiadzie jakiego aktorka udzieliła magazynowi People, powiedziała, że plotki o jej zaręczynach są "szalone".
Nie jestem zaręczona, nie mam pierścionka i nie oświadczono mi się - powiedziała Aniston w rozmowie telefonicznej, która zainicjowała, by zdementować te plotki. Zwykle ignorujemy z Vincem tego typu rzeczy, ponieważ nie maja one końca. Ale tym razem ruszył mnie fakt, że dzwonili do mnie z Grecji! Moja ciotka Mary została w Grecji oskarżona o kłamstwo! To zaczyna dotyczyć mojej rodziny.
Mój tata zadzwonił do mnie i mówi: "Kochanie, to już jest na CNN!" Kiedy te wiadomości zaczynają pojawiać się w Today show i na CNN, które są raczej dokładnymi i wiarygodnymi programami, to zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego jakie to szaleństwo. Ludzie są karmieni stekiem bzdur!
Aniston powiedziała również, że śmiała się z wiadomości w których dokładnie opisywano w jaki sposób Vince się jej oświadczył. Miała to mieć miejsce na pokładzie prywatnego samolotu, którym wracali z wakacji w Meksyku pod koniec czerwca:
To takie śmieszne. Z Vincem żartowaliśmy sobie: "Tak, jesteś w romantycznym miejscu. Masz plażę, masz zachód słońca, ale nie, nie, musisz poczekać na lot samolotem. Czy chcesz wykorzystać mój lęk przed lataniem? Czy starasz się mnie uwięzić w samolocie?"
Jeśli chodzi o naturę związku z Vaughnem, którego poznała rok temu na planie filmu Sztuka Zrywania, aktorka powiedziała:
Po prostu jesteśmy razem. Dobrze się razem bawimy.
Więc żadnego ślubu na plaży, żadnej białej sukienki?
Nie - powiedziała Aniston śmiejąc się. Nie mogłabym być bardziej na "nie".