Półtora tygodnia temu Paweł Kukiz trafił do szpitala. 54-letniego polityka na ostry dyżur w Brzegu zawiózł zaniepokojony jego stanem znajomy. Stamtąd skierowali go na oddział chorób płuc szpitala MSWiA w Głuchołazach.
Na szczęście badania nie wykazały poważniejszych zmian w płucach. Kukiz tłumaczył w Super Expressie, że wszystkiemu winna jest trasa koncertowa po Stanach Zjednoczonych, z której właśnie wrócił, polityka, napoje energetyczne oraz papierosy. Lider Kukiz'15 palił dotąd po dwie paczki papierosów dziennie: Kukiz: "DWIE PACZKI PAPIEROSÓW DZIENNIE, napoje energetyczne, polityka"
Jak można było łatwo odgadnąć, specjaliści oddziału chorób płucnych nie byli tym zachwyceni.
Lekarze wzięli mnie na rozmowę i zabronili mi palić i pić energetyki - przyznaje Kukiz.
Polityk nie przejął się jednak wybitnie radami lekarzy i wciąż pali.
Oczywiście nie mogę tak rewolucyjnie ich rzucić - wyjaśnia naukowo. Palę teraz tak średnio po dwie fajki na dzień. To spory postęp, bo jeszcze niedawno były dwie paczki dziennie. Odbędę kilkunastominutową gimnastykę i może wskoczę do basenu. Na pewno nie będę już pił energetyków i palił tyle papierosów. I tego się trzymam, a mam nadzieję, że uda mi się rzucić całkowicie te papierochy.
Pobyt w szpitalu otworzył Kukizowi oczy na szereg problemów, związanych z państwową służbą zdrowia, z którymi borykają się zwykli Polacy. Na szczęście nie musiał czekać na przyjęcie do szpitala w wielomiesięcznej kolejce, jak większość pacjentów.
Leżąc w szpitalu, dostrzegam ogrom problemów - ogłasza w Super Expressie. Trzeba położyć nacisk na profilaktykę zdrowotną, trzeba postawić na pielęgniarki środowiskowe.
Miejmy nadzieję, że pójdzie lepiej niż z rzucaniem palenia.