Tydzień temu Polskę obiegła wiadomość o samobójczej śmierci 14-letniego Kacpra. Do niepotrzebnej śmierci chłopca doszło w wyniku prześladowań ze strony kolegów. Rówieśnikom gimnazjalisty nie podobało się, że lubi się modnie ubierać i dba o fryzurę. Kacper w rozmowie z mamą ujawnił, że koledzy mu dokuczają, nazywają "gejem", a nawet kilkukrotnie go pobili. Odbywało się to wszystko przy milczącej aprobacie nauczycieli i dyrektora gimnazjum w Łasku, którzy udawali, że nie widzą problemu. Nie dostrzegli go nawet po tym, gdy doszło do tragedii.
Matka przeniosła Kacpra do nowej szkoły, w której od września rozpoczął naukę. Niestety wytrzymał tam zaledwie kilka dni i na początku miesiąca powiesił się w swoim domu. Dwa lata wcześniej z takiego samego powodu samobójstwo popełnił 14-letni Dominik z Bieżunia. Jego kolegom też nie podobało się, że lubi wąskie spodnie: 14-latek dręczony w szkole popełnił samobójstwo. Koledzy nazywali go "pedziem"
Zdaniem Krystyny Pawłowicz, uczniowie zareagowali prawidłowo i słusznie zaszczuli Kacpra, bo tego rodzaju lewacka patologia, jak dbanie o włosy, powinna być tępiona. A że czasem dojdzie do tragedii, no to już trudno.
Liberalno-lewackie środowiska najpierw propagują wśród dzieci i młodzieży podatnych na różne niestandardowe zachowania - nienaturalne postawy i relacje, a potem, gdy te zaburzone zachowania są przez rówieśników brutalnie wytykane, i w skrajnych sytuacjach kończą się tragicznie, to lewaccy ideolodzy patologii obyczajowych odwracają kota ogonem i fałszywie, bezczelnie lamentują nad "morderczą nietolerancją” rówieśników - napisała na Facebooku posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Nie siejcie patologii, nie będzie jej śmiertelnego żniwa. Nie demoralizujcie dzieci i młodzieży, dajcie im w spokoju, zgodnie z naturą przeżyć ich dzieciństwo i młodość.
Ciężko sobie wyobrazić, jaki ból te słowa mogą sprawić mamie Kacpra, która nie dość, że straciła jedynego syna, to teraz jeszcze dowiaduje się od bezdzietnej Krysi, że źle go wychowała.
Przypomnijmy, że ostatnio do nietolerancji i przemocy nawoływał Krzysztof Bosak, apelując na Twitterze, by "normalna populacja zdolnych do przemocy mężczyzn" dopilnowała, by "hipsterzy i rurkowcy" pozostali marginesem w społeczeństwie. Pewnie jest teraz dumny z rówieśników Kacpra za to, że zaszczuli "rurkowca" na śmierć.
Na wpis Pawłowicz ostro zareagowali między innmi działacze Partii Razem.
Nie ma słów na bydlactwo, którego dopuściła się dziś Krystyna Pawłowicz. Te podłe słowa o śmierci dziecka to hańba dla Sejmu i dla Polski - napisał Adrian Zandberg, zaś jego kolega z partii Piotr Czerniewski zainteresował się, czy posłanka potrafi jeszcze spojrzeć sobie w oczy w lustrze.
Co widzi dr hab. Krystyna Pawłowicz, kiedy patrzy w lustro? - pyta retorycznie. Złą, podłą, głupią, małą osobę. Własne dno.
Partner Roberta Biedronia, Krzysztof Śmiszek z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego napisał, że "Pawłowicz nie wytrzymała i bluzgnęła, że śmierć 14-latka to wina lewactwa, bo namieszało mu w głowie, a rówieśnicy wytknęli mu nienaturalność", zaś blogerka Kataryna wezwała do medialnego bojkotu Krystyny Pawłowicz. "Nikt przyzwoity nie powinien z nią rozmawiać po tym co napisała o dziecku, które się zabiło" - napisała.
Na to wszystko odezwała się była szefowa Wiadomości, Marzena Paczuska, która poradziła wszystkim... by się wyluzowali.