Przyjaźń łącząca Katarzynę Bujakiewicz i Annę Przybylską stała się legendarna w polskim show biznesie. Aktorki poznały się w 2002 roku na planie filmu Rób swoje, ryzyko jest twoje i od razu zorientowały się, że nadają na tych samych falach.
Kiedy Przybylska z partnerem, Jarosławem Bieniukiem, zamieszkała w Poznaniu, rodzinnym mieście Bujakiewicz, Katarzyna stała się niemal członkiem ich rodziny. Po śmierci przyjaciółki Katarzyna długo odmawiała dziennikarzom rozmów na jej temat.
Wyjątek zrobiła dopiero dla autorów biografii Przybylskiej.
W książce Ania, opublikowanej w trzecią rocznicę jej śmierci, Bujakiewicz wspomina ich wspólnie spędzone Walentynki.
Jarek akurat wyjechał na jakiś mecz - ujawnia Katarzyna. Zadzwoniłam z pociągu z Warszawy, że wracam. Ania: "Wpadaj koniecznie, czekam". Po drodze przypomniało mi się, że przecież są Walentynki, zaszłam więc do kwiaciarni. Panowie przede mną brali po jednym kwiatku, a ja mówię: "Poproszę ten największy bukiet". Pukam do drzwi, Ania otwiera, patrzy na mnie i mówi: "Wiedziałam, Bujakiewicz, że coś odpie*dolisz... Też się przygotowałam". Wchodzę, a tam w salonie przygotowana kolacja przy świecach, szampan. I zrobiłyśmy sobie romantyczny wieczór.
Bujakiewicz wyznaje także, że przed śmiercią Przybylskiej obiecała przyjaciółce, że będzie miała oko na jej dzieci i w razie czego zawsze im pomoże. Jak do tej pory, dotrzymuje słowa. Chociaż dzieci Przybylskiej mieszkają z tatą w Gdyni, zaś Bujakiewicz została w Poznaniu, ciągle utrzymuje z nimi bliskie i ciepłe relacje.