Miniony weekend upłynął w Niemczech pod znakiem wyborów do Bundestagu. Co prawda znów wygrała koalicja CDU/CSU, ale Angela Merkel przyznała, że spodziewała się lepszego wyniku. Uwaga mediów skupia się jednak na partii Alternatywa dla Niemiec, która dostała się do parlamentu z trzeciego miejsca, zdobywając 12,6% głosów.
Wszystko z powodu liderki AfD, która ujawniła fakty z życia prywatnego, które zdają się być zupełnie sprzeczne z ideami przyświecającymi jej partii. Alternatywa dla Niemiec ma bowiem prawicowe nachylenie, a Alice Weidel poinformowała, że... żyje w związku z kobietą i wychowuje z nią dwójkę dzieci.
Homoseksualna liderka prawicy jest doktorem ekonomii i została gwiazdą kampanii wyborczej z ramienia Alternatywy dla Niemiec. Jej poglądy są dość kontrowersyjne jak na osobę, w której interesie powinna być legalizacja związków partnerskich, co sama tłumaczy tym, że prawdziwe zagrożenie dla związków partnerskich to imigranci.
Napływ imigrantów jest prawdziwym zagrożeniem dla praw homoseksualistów. Chcemy, by ci ludzie się tutaj zachowywali. Chcemy mieć ustawę imigracyjną dla imigracji uprawnionej. Blokować napływ kryminalistów do naszego społeczeństwa i konsekwentnie deportować takich lud**zi** - głosiła z mównicy.
Po jej wyznaniach media ujawniły serię niewygodnych faktów z życia prywatnego Alice. Między innymi odprowadzała podatki nie w Niemczech, a w Szwajcarii - gdzie posiada drugie mieszkanie i gdzie żyje jej partnerka wraz z dziećmi. Dodatkowo olbrzymim zaskoczeniem jest fakt, że do pomocy przy sprzątaniu polityk zatrudniła na czarno... kobietę z Syrii.
**Czy Niemcy mają prawo krytykować Polskę? Oto opinie Polaków żyjących w Niemczech
**