Ania Bosak twierdzi, że jej zdaniem zrobiła już sporą karierę. Publicznie przyznaje, że jest dumna z drogi, którą przeszła. W rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium określa się mianem osoby z zasadami, dążącej do celu, ale nie po trupach:
Cieszę się, że będąc w tak młodym wieku, spróbowałam już tylu rzeczy. Ale na razie najważniejsze są studia. Przenoszę się z Uniwersytetu Łódzkiego na Warszawski. Zostałam wrzucona na bardzo głęboką wodę. Ze spokojnego świata dziewczyny, która miała właśnie wyprowadzać się z domu na studia, trafiłam do świata paparazzich, wywiadów i bankietów.
Przykre - ona naprawdę uważa, że to "wielki świat". Te warszawski bankieciki i artykuły na Pudelku.
Staram się nie popadać w zachwyt nad rzeczywistością, która mnie otacza - mówi Ania pozując na skromną dziewczynę. Mam do siebie ogromny dystans. W dużej mierze dzięki mojemu bratu Marcinowi, który zawsze służy mi radą. Nauczył mnie, że jeśli mam wolną chwilę to zamiast iść na bankiet, lepiej pobyć z przyjaciółmi, poćwiczyć na siłowni albo obejrzeć dobry film.