Radek Majdan i Piotr Świerczewski, jak głupio by to nie brzmiało, mają szczęście. Afera, jaka wybuchła w związku z pobiciem policjantów, nie zaszkodziła ich karierze sportowej. Oznacza to, że piłkarze wkrótce pojawią się na boisku.
Zarząd Polonii Warszawa, w której obaj grają, nałoży na Majdana i Świerczewskiego kary, ale dopiero wtedy, kiedy sprawa zostanie do końca wyjaśniona. Dyrektor sportowy klubu, Tadeusz Fajfer broni swoich zawodników:
Mogę powiedzieć tyle, że zarzuty pod ich adresem, które pojawiały się w mediach, są nie do końca prawdziwe, na przykład informacje o ich rzekomej ucieczce ze zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim.
A ta, że grozili śmiercią policjantom i grozi im do 5 lat więzienia?
Z drugiej strony - nie ma się czemu dziwić. I o co oburzać. Akurat Majdan i Świerczewski najmniej szkodzą wizerunkowi polskiej piłki nożnej.