Gosia Andrzejewicz bardzo chciałaby być odbierana jako osoba dobra i ciepła. Każe płacić sobie za autografy na koncertach charytatywnych, konkurując w walce o kasę z chorymi dziećmi, ale na zdjęciach stara się wypaść zawsze do bólu słodko i niewinnie. Nic dziwnego więc, że pozuje do zdjęć ze szczeniakami i małymi dziećmi.
Co zabawne, nie udało jej się wymyślić nawet czegoś tak banalnego. Nasza czytelniczka przeglądając stare numery polskiego i niemieckiego Bravo natknęła się na dwie bardzo podobne sesje zdjęciowe. Sesja Gulcan została zrobiona w 2006 roku, Gośki - w 2007. Widzicie podobieństwo?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.