Zeszłej nocy Morgan Freeman cudem uniknął śmierci w wypadku samochodowym. Aktor jechał z dozwoloną prędkością i nie znajdował się pod wpływem alkoholu. Prowadzone przez niego auto nagle skręciło na pobocze i wielokrotnie dachowało. Uwięziony w rozpędzonej maszynie gwiazdor przeżył jedynie dzięki niesamowitemu szczęściu. Policja podejrzewa, że Freeman zasłabł za kierownicą.
Zdarzenie miało miejsce na autostradzie w Mississippi, pół godziny przed północą. W samochodzie Morgana znajdowała się kobieta, której tożsamość nie została podana do wiadomości mediów. Ekipa ratunkowa musiała użyć ciężkiego sprzętu, aby wyciągnąć obie osoby ze zmiażdżonego samochodu. Aktor jest w bardzo ciężkim stanie. Oprócz licznych siniaków, stłuczeń i zadrapań ma złamane kilka żeber, a także zmiażdżone kolano. Pasażerka również odniosła liczne obrażenia, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W mediach natychmiast pojawiła się informacja na temat "klątwy Batmana". Heath Ledger zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, Christian Bale został aresztowany, a Freeman cudem uniknął śmierci...
Co do tych dwóch wypadków, można dywagować, ale trudno uwierzyć, żeby Batman miał coś wspólnego z tym, że Bale postanowił pobić swoją matkę.