Patrząc na niektóre rodzime celebrytki można odnieść wrażenie, że ciąża to najlepsze, co może im się przytrafić. Kiedy brak jest nowych propozycji zawodowych wystarczy ogłosić w mediach, że oczekuje się dziecka i zaproszenia na ścianki sypią się jak z rękawa. Sławne przyszłe mamy szybko otrzymują oferty reklamowania kremów na rozstępy i ciążowych ubrań, a po urodzeniu dziecka - wózków, wanienek i tym podobnych gadżetów.
Bycie "przy nadziei" jak dotąd opłaca się też Kasi Zielińskiej, która od niedawna notuje wzrost zainteresowania swoją osobą. Odkąd pod koniec lipca wyszło na jaw, że ponownie zostanie mamą, chętnie eksponuje swój brzuszek na ściankach.
Katarzyna ma już doświadczenie w zarabianiu na macierzyństwie. Po urodzeniu małego Henia dwa lata temu, chwaliła się powrotem do formy oraz podpisała korzystne kontrakty, jak np. "zaprojektowanie" torby na akcesoria dla zapracowanych mam. Teraz znowu ma szansę podreperować domowy budżet.
W środę Zielińska pojawiła się na imprezie... producenta kanap, gdzie pozowała w płaszczyku w stylu lat 60. i spódnicy za kolano, do której dobrała obszerne kozaki w kolorze cegły. Całość uzupełniła torebką Chanel na złotym łańcuchu. Płaszczyk tym razem skutecznie zakrywał jej ciążowe krągłości, ale można być pewnym, że Kasia odbije to sobie niebawem publikując zdjęcia "z brzuszkiem" na Instagramie.
Wygląda kwitnąco?
**Kasia Zielińska o swojej efektownej metamorfozie
**