Choć na początku znajomość Roba Kardashiana i Blac Chyny budziła mnóstwo kontrowersji i doprowadziła do kłótni Roba z siostrami, po jakimś czasie para wydawała się być naprawdę szczęśliwa. Relacje z ich wspólnego życia, które udostępniali na swoich profilach w mediach społecznościowych tylko utwierdzały w przekonaniu, że dzięki Chynie, zagubiony Rob wychodzi na prostą. Ciąża Chyny tylko potwierdziła, że w związku jedynego Kardashiana wszystko jest w najlepszym porządku.
Niestety, zgodnie z przypuszczeniami sióstr, okazało się, że znajomość Chyny z Robem była interesowna. Tuż po urodzeniu dziecka zaczęły się pierwsze problemy, które wykorzystała jako powód do rozstania.
Była striptizerka obecnie utrzymuje się z alimentów, które płacą na nią i jej dzieci, jej byli, zamożni partnerzy, Rob Kardashian i były chłopak jego siostry przyrodniej Kylie, raper Tyga.
Ostatnio Rob opublikował nagie zdjęcia Chyny i przyznał, że wydał krocie na jej operacje plastyczne. Chyna wykorzystała ten moment i wniosła do sądu o prawo całkowitej opieki nad córką.
Jak się okazało, nie tylko w tej sprawie byli kochankowie spotkają się na sali rozpraw. Rob Kardashian zdecydował się pozwać Blac o napaść, pobicie i wandalizm. Matka jego dziecka miała być podczas ataku pod wpływem narkotyków i alkoholu.
Awantura wydarzyła się ponoć w grudniu ubiegłego roku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia w mieszkaniu Kylie Jenner, które para wówczas wynajmowała.
Blac Chyna próbowała mnie udusić ładowarką od iPhone'a, biła mnie po twarzy i głowie. Zdemolowała cały dom: ściany, drzwi, telewizor, a nawet rzuciła krzesłem w Bentleya, po czym uderzyła mnie metalową rurą - wynika z zeznań zawartych w dokumentach sądowych, do których dotarł serwis TMZ.
Myślicie, że gdyby Doda urodziła się w USA, byłaby Blac Chyną?
**Halejcio polską Kim Kadrashian? "Ich stylizacje są takie, że można się nimi inspirować"
**