Paulina Młynarska chyba nie do końca radzi sobie z wizerunkiem, który od lat stara się kreować w mediach. Z okazji wydania swojej ósmej (!) książki w udzielonym wywiadzie krytykowała rządy Platformy Obywatelskiej, działania Prawa i Sprawiedliwości, polskich reżyserów, kultowe filmy, a nawet samą Polskę, nazywając ją "dziwnym wynalazkiem".
Dziennikarka niejednokrotnie krytykowała pomysły rządu Beaty Szydło. Tym razem postanowiła pochwalić program 500+, który według niej jest jedynym programem socjalnym, który realnie poprawił warunki bytu ubogich osób:
To jest jedyny program socjalny realnie obniżający biedę, który został wprowadzony po 89 roku! Nareszcie! Nagle po prostu okazało się, że to jest wykonalne - mówi w wywiadzie dl Magazynu WP.
Paulina jednak nie byłaby sobą, gdyby pomiędzy pochwały nie wbiła szpilki krytyki. W drugiej części postanowiła potępić pobudki, z których został wprowadzony w życie:
Jest, oczywiście, bardzo przykrą rzeczą, że ten program wprowadzono z populistycznych pobudek. Źle się stało, że program wprowadzono nie biorąc pod uwagę ważnych, mądrych i rozsądnych głosów organizacji pozarządowych, które zgłaszały zastrzeżenia do sposobu jego realizacji - oceniła Młynarska.
Przy okazji, standardowo próbowała przemycić szczyptę feminizmu. Młynarska uważa, że powinniśmy być wdzięczni, że dzięki fatalnym decyzjom Kaczyńskiego doszło do rozmów na temat praw kobiet:
Z rzeczy najbliższych mojego podwórka, przede wszystkim doszło w Polsce do pogłębionej dyskusji na temat praw kobiet i feminizmu. Nie dziś, nie jutro, ale to na pewno przyniesie owoce. Wiele kobiet, które jeszcze trzy lata temu mówiły: "Nie, ja nie jestem żadną feministką", teraz do mnie pisze: "Kurde, jestem feministką. Wiem, to dzięki Czarnemu Poniedziałkowi i dzięki PiS-owi".
**Drugi dzień forum w Krynicy. Szydło: wydatki rządowe na 500+ zwracają się
**