Pod koniec lipca Michał Wiśniewski kajał się na swoim blogu po kłótni z Dodą przy stole do pokera. O co poszło oczywiście nie ujawnił, czym skutecznie podgrzał atmosferę wokół siebie i zespołu.
W ten weekend odbędzie się Sopot Hit Festiwal, na którym wystąpi zarówno Dorota, jak i Michał. W najnowszym wpisie na blogu Wiśnia twierdzi, że jest zasypywany pytaniami o to, jak może skończyć się spotkanie z krewką blondynką:
Coraz więcej pytań a żadnych odpowiedzi. Prasa dzwoni jak nakręcona... Czy nie boi się Pan konfontacji z Dodą? Czy było to Panu potrzebne? Czy dance przystoi? Czy przegra Pan jak Mandaryna? Generalnie mam głęboko w dupie czy wygramy czy przegramy, żeby była jasność.
Chodzi mu o przegranie konkursu, czy wymiany splunięć z Rabczewską? Kto komu napluje celniej w oko?
Choć z drugiej strony Doda może nie dać Wiśniewskiemu okazji do publicznej konfrontacji (o której ten, jak widać, marzy). Po poprzednim piątku ma już chyba dosyć bijatyk w holach hotelowych.