Talk show Kuby Wojewódzkiego jest flagowym programem obchodzącej w tym roku 20. urodziny stacji TVN. Samozwańczy "król" stacji zdążył już przyzwyczaić widzów do karczemnych żartów, nieskrywanego seksizmu i promowania się kosztem intelektu zaproszonych gości. Nagminne żarty sugerujące nadzwyczajne zainteresowanie Wojewódzkiego homoseksualizmem sprowokowały nawet Bilguuna Ariunbaataara.
Przypomnijmy: Bilgunn odpowiada Wojewódzkiemu: "Najbardziej UKRYWAJĄCY ORIENTACJĘ człowiek w Polsce"
Tym razem na skórzanej kanapie zasiedli Agnieszka Dygant - gwiazda masakrowanego przez recenzentów Botoksu i piłkarz-komentator masakrujący frazeologię - Tomasz Hajto. Z tej dwójki to Agnieszka miała trudniejsze zadanie. Musiała bronić roli, w którą sama zdawała się nie wierzyć:
Co takiego jest w filmach Patryka Vegi, że aktorzy chcą u niego grać bez względu na wszystko? - pytał Kuba.
Bardzo dobre tam są role. Bardzo dobre scenariusze. Jak dostajesz scenariusz to taki, że ja się nie potrafię od tego oderwać. Muszę przeczytać do końca - wybrnęła bez konkretów Agnieszka jąkając się.
Czy to jest film dokumentalny? - dopytywał prowadzący.
Nie, ale podobno te historie są prawdziwe. Też byłam zaskoczona. Nagromadzenie tych historii w jednym scenariuszu daje dopiero efekt tragikomiczny, a może bardziej tragiczny - dodała aktorka bez większego namysłu. Oprócz tego co widziałeś w zajawce to jest film głębszy - zwolniła orientując się, że ze zbyt szybko wypowiedzianych słów będzie musiała się za chwilę bronić.
Czy jest w tym filmie chociaż jedno zdanie albo napisy końcowe, gdzie nie ma słowa "ku*wa"? - najwyraźniej takie nagromadzenie bezsensownych przekleństw przeszkadza nawet podstarzałemu skandaliście kreującemu się na nastolatka o 40 lat za długo.
Nie - Aga zripostowała równie błyskawicznie, co szczerze.
W nadmiarze niezręcznych tekstów, Kubie udało się zauważyć ze smutkiem, że na obecną polską popkulturę składają się disco polo, KSW i filmy Patryka Vegi. Zarzucił, że jego filmy to stare dowcipy, mnóstwo wulgaryzmów i komiksowe postaci.
Dygant, próbując odeprzeć ten argument wspięła się na wyżyny patrzenia w bok, machania rękami i pustych pochlebstw pod adresem reżysera. Nic dziwnego. Jest przecież współodpowiedzialna za film, który staje się wodą na młyn dla znachorów, antyszczepionkowców i zwolenników leczenia raka lewatywą z kawy.
Coś on wie o Polakach - powtórzyła kilka razy chcąc, by widzowie uznali to za argument. To co mnie zainteresowało to to, że widzę świat, ale nie widzę co jest pod spodem. I to jest dla mnie interesujące.
Ale według Vegi tam wszystko rdzewieje, kipi złem, wulgarnością. Ludzie są do cna zdegenerowani. Tak sobie wyobrażasz rewers medycznej rzeczywistości? - przyciskał Kuba
Po pierwsze wyobrażam sobie, że takie sytuacje się zdarzyły. Są one spisane - to nie jest tak, że on wszystko sobie wymyślił. Trochę pewnie tak jest. Opowiadamy o tym, że lekarze są ludźmi. Mają prawo być niecierpliwi. Ten film zadaje pytania o człowieczeństwo - Agnieszka wytrwale kreowała obraz kina ze społeczną misją.
Ale czy to nie jest w komiksowej perspektywie a'la Quentin Tarantino? - pytał Wojewódzki.
Nie wiem, ale to musimy zobaczyć, bo ja tego filmu jeszcze nie widziałam - chlapnęła Aga. Jesteśmy już po premierze. Mam dla Ciebie bilety na taki pokaz popremierowy - desperacko obracała w żart kompletną porażkę.
Niedługo potem jej miejsce zajął emerytowany piłkarz, a obecnie osławiony komentator - Tomasz Hajto. Odprowadził Wodziankę powłóczystym spojrzeniem i przybierając pozę wyroczni futbolu komentował transfer Roberta Lewandowskiego do Realu Madryt:
Jest wszystko robione, żeby w czerwcu tam się znalazł. Podała prasa wczoraj, że uczy się już hiszpańskiego - opowiadał.
Hajto z pozycji kanapy nie szczędził też gorzkich słów Grzesiowi Krychowiakowi:
Dopóki koncentrował się na grze w piłkę, jego gra opierała się na zaangażowaniu. Później pomyślał, że w wieku 25 lat zrobi zagraniczną karierę, ale włodarze klubu zmusili go do walki o miejsce w składzie - zawyrokował. Zaczął w mediach brylować bardziej pod kątem mody.
Ile procent zarobków przebalowałeś, tak na poważnie? - dopytywał Kuba.
20 milionów złotych - 45-latek odsłonił swoją próżną stronę i w tym tonie kontynuował rozmowę.
Na pytanie po której butelce whiskey piłkarz się przewróci odpowiedział z kamienną miną: Przy żadnej.
Dalsza rozmowa przypominała barowe spotkanie rozwodników. Oglądaliście?
**Czy "Botoks" to dobry film? Zapytaliśmy widzów.
**