Edyta Herbuś długo starała się, by jej burzliwy związek z Mariuszem Trelińskim okazał się tym do końca życia. Niestety, choć gwiazdka była gotowa pójść na wiele ustępstw, to jej sześcioletnia relacja z reżyserem nie przetrwała próby czasu.
Edyta tak mocno przeżyła to rozstanie, że jedynym ratunkiem dla jej złamanego serca okazała się kilkutygodniowa podróż "w poszukiwaniu siebie" po Ameryce Środkowej. Po powrocie do Polski, Herbuś rzuciła się w wir pracy, by zapomnieć o byłym ukochanym. To bywa trudne, bo para wciąż jeszcze ze sobą współpracuje.
Rozstanie kosztowało 36-letnią Edytę tyle nerwów, że nie ma zamiaru na razie szukać nowego partnera. Niedawno zapewniała też, że jest tradycjonalistką i nawet jeśli zdecyduje się na nowy związek, to nie będzie szukać chłopaka przez internet:
Póki co, roztańczona aktorka twierdzi jednak, że na wszystko przyjdzie czas.
Ten właściwy partner na pewno pojawi się w odpowiednim momencie. Wierzę w to - wyznała z nadzieję Faktowi. _**A teraz mam fajny czas z samą sobą.**_
Trzymacie za nią kciuki?
**Opozda o Herbuś w "Pierwszej miłości": Będzie rywalizacja!
**