We wtorek przez wiele miast Polski ponownie przeszły Czarne Protesty - demonstracje przeciwników proponowanych zmian w prawie aborcyjnym. Protesty odbyły się w pierwsza rocznicę marszu z 2016 roku, kiedy to na ulice wyszły setki tysięcy kobiet walczących o swoje prawa.
Przypomnijmy: Gwiazdy, artyści i politycy wspierają Czarny Protest: "Nie składamy parasolek" (ZDJĘCIA)
Nie ma co ukrywać, że działalność ruchu Ratujmy Kobiety jest nie na rękę Prawu i Sprawiedliwości, które od czasu ubiegłorocznych protestów zagadkowo milczy. Wygląda na to, że marsz kobiet stał się dla polityków poważnym ostrzeżeniem - propozycje zmian w ustawie aborcyjnej nie są już dyskutowane w mediach, a raczej w sejmowych kuluarach. Nie oznacza to jednak, że organizacje walczące o prawa kobiet mogą spać spokojnie.
W środę łódzki oddział Centrum Praw Kobiet poinformował na Facebooku, że do siedziby organizacji zawitała policja, która skonfiskowała materiały związane z projektami finansowanymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości w latach 2012-2015. Funkcjonariusze pojawili się także w Gdańsku i Warszawie:
Dziś rano do siedziby Fundacji w Warszawie oraz do oddziałów w Gdańsku i w Łodzi zapukali funkcjonariusze policji z nakazem wydania dokumentacji projektów ze środków Ministerstwa Sprawiedliwości za lata 2012-2015**. Była to dobrze skoordynowana akcja - zabezpieczono komputery, dyski, zabrano też wiele segregatorów z dokumentami**_ - poinformowano. Oficjalnie postępowanie dotyczy pracowników Ministerstwa, jednak obawiamy się, że jest to jedynie pretekst lub sygnał ostrzegawczy, aby nie angażować się w działania nie będące po myśli partii rządzącej, takie jak Czarny Protest._
Zdaniem działaczy Centrum Praw Kobiet nieprzypadkowo wybrano datę 4 października, zatem dzień po Czarnych Protestach. Działanie policji ma być pewnego rodzaju ostrzeżeniem przed angażowaniem się w podobne inicjatywy:
Znamienna jest data - dzień po kolejnych protestach kobiet, jak i fakt, że w tym samym czasie funkcjonariusze zrobili podobny nalot w innych kobiecych organizacjach, m.in. w lubuskim stowarzyszeniu Baba - napisano.