Natalia Siwiec, choć urodziła niedawno córeczkę Mię, wygląda doskonale i próżno szukać u niej jakichkolwiek śladów ciąży. Świeżo upieczona mama wróciła do bywania na imprezach i pozowania na ściankach zaledwie dwa tygodnie po porodzie.
Ciężko uwierzyć, że celebrytka, która żyje ze sprzedawania prywatności i roznegliżowanych zdjęć, nie zechciała zarobić na ciąży i nie podzieliła się ze światem nawet jednym zdjęciem z ciążowym brzuszkiem w zaawansowanym jej okresie.
Sprawą zainteresowały się fanki Siwiec, które w skrajnych przypadkach sugerowały nawet korzystanie z usług surogatki. Natalia na kanapie Dzień Dobry TVN zdementowała tych złośliwości, argumentując, że swój świetny wygląd zawdzięcza diecie i genom, a możliwość wychodzenia na imprezy i wdzięczenia się na ściankach dziadkom, którzy chętnie opiekują się jej córką.
Tuż po porodzie i powrocie do pracy, kiedy medialny szum wokół jej osoby zaczynał przygasać, Siwiec zdecydowała się na zmianę fryzury. Postawiła na czarny kolor z krótkim, prostym cięciem. Wszystkie portale plotkarskie rozpisywały się na temat jej zmiany wyglądu i zanim ucichły echa pierwszej koloryzacji, pojawiła się druga. Tym razem, jest to "Brąz poziom 5", a przynajmniej takiej odpowiedzi udzieliła Natalia jednej z fanek, która zapytała o nowy odcień włosów.
Widzicie jakąś różnicę?
**Siwiec promuje biustem lakiery do paznokci
**