Polscy celebryci uwielbiają na Facebooku i Instagramie zabierać głos w ważnych sprawach społecznych. Daje im to chyba poczucie, że ktoś się liczy z ich zdaniem, a dodatkowo oczywiście buduje "poważny" wizerunek. Przy okazji można też przypodobać się konkretnemu środowisku, zyskać nowych fanów oraz zwiększyć ruch na fan page'u, bo tego rodzaju wpisy zwykle powodują burzliwe dyskusje. W ostatnim czasie, dzięki działaniom obecnej władzy, gwiazdy mogą wręcz przebierać we wspieraniu różnego rodzaju akcji czy protestów. Wśród kobiet panuje tendencja na popieranie Czarnego Protestu, ci kreujący się na "staroświeckich" i głęboko religijnych wybierają raczej pozowanie z różańcem, zaś inni postanowili "wesprzeć" strajk głodowy lekarzy. Pierwsza wpadła na ten pomysł Renulka, co nie do końca spodobało się jej "fanom".
Pomysł podchwycił też Mateusz Damięcki, który argumentował swoje zainteresowanie tematem tym, że... gra w serialu lekarza. Najwyraźniej to już wystarczy, żeby identyfikować się ze środowiskiem medycznym i jego problemami.
Pracując w serialach o tematyce medycznej spotykam się na co dzień z konkretnymi sytuacjami, które, choć zapisane w scenariuszu stają się automatycznie fikcją, odzwierciedlają w pewnym stopniu rzeczywistość, która nas otacza. I która nas wszystkich, bez wyjątku dotyczy. (...) Dziś jednak nadszedł moment na poważną refleksję. Moment, w którym wszyscy powinniśmy stanąć w jednym rzędzie i przemówić w imieniu tych, którzy walcząc w swojej sprawie, walczą tak naprawdę w sprawie nas wszystkich - napisał patetycznie. Popieram młodych lekarzy zrzeszonych w ramach Porozumienia Rezydentów. Bądźcie konsekwentni i wytrwali. Strajkujcie, protestujcie - jako Wasz przyszły pacjent chcę mieć pewność, że otrzymacie wszystko, czego potrzebujecie by w pełni sił zadbać o zdrowie i życie moje i moich najbliższych. Jako wyborca, obywatel RP mam nadzieję, że politykom odpowiedzialnym za analizę Waszych postulatów również na tym zależy.
Całość zabrzmiała bardzo poważnie, a wpis - jak nietrudno było przewidzieć - wywołał duże zainteresowanie i wdzięczność lekarzy, którzy publikowali pod nim podziękowania dla aktora. Post zdobył już niemal dziesięć tysięcy polubień, co jest niewątpliwym sukcesem Mateusza, którego poprzednie wpisy osiągały maksimum kilkaset "lajków". Do apelu Damięcki dołączył swoje zdjęcie w lekarskim kitlu i z przejętą miną.
**Mateusz Damięcki zagra biseksualistę!
**