Kiedy wiosną tego roku znajomi Ewy Farnej wygadali się, że piosenkarka wybiera się z narzeczonym w kilkutygodniową podróż po Stanach Zjednoczonych, pojawiły się spekulacje, czy aby nie skorzysta z okazji, by wziąć ślub w Las Vegas. Ewa stanowczo zdementowała krążące na ten temat plotki, sugerując, że o ślubie na razie w ogóle nie myśli.
Rzeczywiście, udało jej się wyprowadzić wszyskich w pole. O jej sekretnym ślubie z Martinem Chobotem wiedzieli tylko najbliżsi. Uroczystość, zaplanowana na koniec września, odbyła się tak jak sobie wymarzyła, bez kamer i fotoreporterów, w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół. Przy okazji wyszło na jaw, że Farna nie zalicza już do nich swojego byłego menedżera Leszka Wronki, a już szczególnie jego żony, która, zdaniem Ewy, nie potrafi trzymać języka za zębami
Po ślubie piosenkarka ze zdwojoną energią zabrała się do pracy. W listopadzie wyruszy w trasę, ale tym razem nie z koncertami tylko ze swoim filmem biograficznym, który pokaże w kinach kilkunastu miast w Polsce i Czechach. Promocja filmu, zawierającego niepublikowane dotąd materiały zza kulis koncertów, migawki z życia prywatnego, wywiady z rodzicami piosenkarki oraz jej najbliższymi współpracownikami, potrwa do końca roku.
Podróży poślubnej nie ma więc gdzie wcisnąć, ale to nic nie szkodzi, bo Ewa i Martin przygotowali się na tę okoliczność.
Wiedząc, że końcówka roku zapowiada się pracowicie, zamiast z podróż poślubną, pojechali w przedślubną. Tym właśnie był ich kilkutygodniowy objazd po USA.
Ewa i Martin pojechali w podróż jeszcze przed ślubem - potwierdza w rozmowie z magazynem Party znajoma Farnej. Przez pięć tygodni zwiedzili całe Stany Zjednoczone, między innymi Nowy Jork, Chicago, Kalifornię i Las Vegas.