Gosia Andrzejewicz wytrwale walczy o zachowanie swojego wizerunku "zawsze dziewicy". To naszym zdaniem straszny błąd, i zapewne wymysł jej ojca. Jako mało lotni ludzie Andrzejczuki sądzą, że dzięki brakowi stałego partnera Gosia zdobywa sobie więcej fanów, gdyż wydaje się przez to bardziej atrakcyjna. Tzn że potencjalnie jacyś nastolatkowie liczą na seks z nią...
Brr! To tak bzdurne założenie, że aż boli. Po pierwsze - Gośka nie jest nastoletnią, śliczną gwiazdką Disneya tylko 24-letnią, dorosłą Hogatą. Po drugie - nie ma żadnych męskich fanów, o których powinna w ten sposób dbać. Pielęgnowanie wizerunku cnotki czyni z niej tylko jeszcze bardziej plastikową i sztuczną osobę. Przecież nawet 15-latki nie mogą być dużo dłużej wpatrzone w osobę o tak daleko posuniętym infantyliźmie, wierzącą w pierwszy pocałunek po ślubie...
Zabawne, dowiedzieliśmy się właśnie, że Gośka tylko udaje samotnicę. Tak naprawdę ma chłopaka i to od dosyć dawna. Robi jednak z ojcem wszystko, by ukryć to przed mediami.
Nasze źródło donosi, że facetem Gosi Andrzejewicz jest chłopak, który kilka razy przewinął się na drugim planie jej zdjęć. Ubiera się najczęściej w białą koszulę i białą czapeczkę NY.
Czy pasują do siebie? Naszym zdaniem jak najbardziej.