Wojtek Brzozowski zasłużył na opinię najgorszego podrywacza. Dziewczyny, naprawdę uważajcie, gdy do was podbija na imprezach. Gość naprawdę startuje do każdej laski, którą ogarnie wzrokiem. W dodatku jest jakimś patologicznym skąpcem. Podrywa tylko za darmo!
Nasza czytelniczka pracowała kilka lat temu w jednej z kawiarni w Łebie i także miała nieprzyjemność się z nim zetknąć:
Co roku w sierpniu w "naszej" kawiarni gościł Wojtek Brzozowski - wspomina. W Łebie zawsze kończył się bieg mistrzostw windusfingu. Prawdę mówiąc codziennie pojawiały się z nim jakieś nowe dziewczyny. Zapraszał je oczywiscie do "naszej" kawiarni gdzie miał kawę, herbatę i wodę za darmo. (Taki przywilej mieli wszyscy uczestnicy zawodów.) Nigdy nie zaproponował żadnej z tych dziewczyn nic innego do picia! Nawet kiedy wymieniał te napoje, i któraś z nich powiedziała, że chce sok, odpowiadał: "Woda jest zdrowsza."
Mało tego. Co roku wyprawiał swoje urodziny w dyskotece (oczywiscie dyskoteka zarezerwowana była tylko dla niego - ZA DARMO), a alkohol który zakupił w dyskotece był liczony po cenach hurtowych. Pamietam rok w którym to zrobił urodziny kamikaze. Musiałyśmy przez 6 godzin robić non stop kamikaze, ręce nam odmarzały, nie wspominajac o obolałych ramionach (kamikaze robi sie w szejkerze mieszając wódkę i likier z dużą ilością lodu). Do rachunku który mu wystawilismy, nie dostałysmy nawet 1 zł napiwku!
Apelujemy do wszystkich barmanów, którzy nas czytają, pamiętajcie o tym! Odwdzięczcie mu się jakoś ;)