Seria sukcesów u Roberta Lewandowskiego trwa w najlepsze. Najlepszy polski napastnik kilka dni temu świętował pobicie rekordu zdobytych bramek w barwach reprezentacji, strzelenie zwycięskiego gola, który dał nam szansę gry na mundialu w Rosji pierwszy raz od 12 lat, czy obronę pracy licencjackiej, która napisał... o sobie.
W środę Robert miał kolejny powód do radości. Zgodnie z tradycją piłkarze Bayernu Monachium pojawili się w Ingolstadt, mateczniku Audi, który od lat jest partnerem klubu, aby wybrać nowe, "służbowe" samochody, którym będą jeździli przez najbliższy rok.
W ubiegłym sezonie, dokładnie w swoje 28. urodziny, "Lewy" zdecydował się na sportowe auto: audi RS 7 sportback w kolorze niebieskim. W tym roku upodobania Roberta niewiele się zmieniły. Piłkarz podobnie do roku poprzedniego postawił na sportowy model, jednak zdecydowanie szybszy i... droższy. Auto, którym Robert jeździł w sezonie 2016/2017 warte jest "tylko" pół miliona złotych. Nowy nabytek to koszt ponad 700 tysięcy złotych, czym Robert oczywiście nie musi się martwić, ponieważ dostaje samochód za darmo.
Audi RS 6 Avant to bestia z silnikiem 4.0 o mocy 605 koni mechanicznych. Producent na swojej stronie opisuje samochód jako "unikalne połączenie potężnej mocy, porywającego stylu i inteligentnej, lekkiej konstrukcji w technologii projektowania Audi ultra", które zostało stworzone dla kierowców, którzy oczekują "czegoś więcej": "więcej mocy, więcej dynamiki, więcej adrenaliny".
Myślicie, że ktoś, kto ma już wszystko, wciąż chce mieć więcej?
**Lewandowski zmienił jego życie
**