Minął rok od śmierci uwielbianego przez wszystkich Andrzeja Kopiczyńskiego, któremu sławę przyniosła przede wszystkim rola w Czterdziestolatku. Z tej okazji, by uczcić pamięć o nim, jeden z internautów wybrał się na cmentarz. To co tam zastał, strasznie go zasmuciło.
Już w ubiegłym roku, zaraz po śmierci aktora było wiadomo, że rodzina Kopiczyńskiego znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Z tego powodu aktor miał spocząć w Skolimowie, gdzie był dużo niższy koszt dzierżawy grobu. Jednak na takie rozwiązanie nie chciał zgodzić się szef Związku Artystów Scen Polskich, Olgierd Łukaszewicz, który wystąpił wówczas z prośbą do premiera o pokrycie kosztów dzierżawy, aby Kopiczyński mógł spocząć na Powązkach, gdzie większość polskich artystów.
Jak się okazało, w pierwszą rocznicę swojej śmierci, aktor wciąż nie doczekał się nagrobka. Autor fotografii podpisał zdjęcie:
Smutne to...Tak rok po odejściu "Czterdziestolatka" wygląda jego grób. Do dziś nie doczekał się nagrobka... Jeśli braci aktorsko-celebryckiej to nie rusza to może tak byśmy zbiórkę na choć skromną płytę z krzyżem zrobili? Rodziny chyba nie miał....
Zdjęcie przedstawia smutny obraz betonowych płyt zakrywających grób aktora, z którego nie zostały nawet uprzątnięte liście. Tabliczka z nazwiskiem zawieszona jest na skromnym, drewnianym krzyżu, przed którym stoją doniczki z kwiatami i jeden tlący się znicz.
Post został udostępniony setki razy i wywołał niemałe zamieszanie. Kibice Legii Warszawa zapowiedzieli, że skontaktują się z rodziną aktora i po uzyskaniu zgody, zorganizują zbiórkę na nagrobek.