Od jakiegoś czasu cała branża filmowa żyje historią jednego z najbardziej cenionych dotąd producentów filmowych - Harveya Weinsteina. Były przyjaciel Weroniki Rosati został oskarżony przez ponad 30 (!) kobiet o molestowanie seksualne. Wśród ofiar pojawiły się wielkie nazwiska.
W jego obronie postanowił stanąć reżyser, Woody Allen, który... sam był dwukrotnie (!) oskarżony o gwałt i molestowanie seksualne przez swoją adoptowaną córkę.
Cała sprawa z Harvey’em Weinsteinem jest bardzo smutna dla wszystkich w nią zaangażowanych. Tragiczna dla zaangażowanych kobiet, smutna dla Harvey’a, którego życie się tak rozsypało. Tu nie ma zwycięzców, to po prostu bardzo, bardzo smutne i tragiczne dla tych biednych kobiet, które muszą przez to przechodzić
Jest jeszcze jedna rzecz, która w obecnej sytuacji, bardziej niż piekło, przez które przechodziły kobiety, nurtuje Woody'ego Allena. Reżyser martwi się, że teraz nawet zwykłe "puszczenie oczka" będzie traktowane jak molestowanie.
Oby nie stworzono atmosfery polowania na czarownice, atmosfery Salem, gdzie każdy facet, który mrugnie do kobiety okiem będzie musiał nagle dzwonić do prawnika, by się bronić. To też nie jest dobre - zamartwia się.
Jak się okazuje, nawet wstawiennictwo wielkich nazwisk niewiele pomoże Harveyowi. Choć był członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej ponad dwie dekady, a filmy, które produkował w tym czasie zdobyły ponad 80 Oscarów, Weinstein został zdecydowaną większością głosów wykluczony z Akademii. Zarząd wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie, w którym podkreśla, że zamierzają skutecznie zwalczyć problem molestowania seksualnego:
To jest nasz wyraźny przekaz, że w naszej branży skończyła się już era molestowania seksualnego w miejscu pracy - uzasadniono.
Emmanuel Macron poinformował na Twitterze, że odbierze Weinsteinowi Legię Honorową.
Myślicie, że Weronika postanowi w końcu skomentować sprawę?