Catherine Zeta-Jones dołączyła do grona gwiazd, które z nudów i nadmiaru kasy same nie wiedzą, co zrobić z własnym życiem. W trakcie kręcenia najnowszego filmu aktorka poznała słynne holywoodzkie medium. Po jego wpływem zapragnęła porozmawiać ze zmarłymi członkami swojej rodziny.
Byłam zafascynowana życiem pozagrobowym – wyznała Catrina w wywiadzie dla telewizji E!. Chciałam wiedzieć, co się czuje, kiedy przechodzi się z jednego świata do drugiego. Spotkanie z konsultantem, który pomagał w realizacji filmu, zupełnie zmieniło moje patrzenie na zjawiska paranormalne.
Bardzo chciała skontaktować się z ludźmi po drugiej stronie – dodaje aktorka. Dzięki medium mogę porozmawiać ze zmarłą babcia. Bardzo za nią tęskniłam.
Oczywiście jedna sesja u słynnego medium to spory wydatek. Kontaktujący się z duchami mężczyzna nie ujawnia, ile gwiazdy płacą mu za rozmowę ze zmarłymi. Wiadomo jedynie, że stać go na willę w Beverly Hills i pięć luksusowych samochodów. Dość przyziemnie jak na kogoś, kto komunikuje się z duchami.