W księgarniach pojawi się autobiografia ikony kina – Seana Connery’ego. Niestety, tego co najważniejsze w niej nie znajdziecie. Okazuje się, że nie ma w niej wzmianki o wieloletnim zażywanie narkotyków, zdradach małżeńskich oraz biciu żony. Książka Being a Scot jest ugrzeczniona, cukierkowata i ukazuje aktora z jak najlepszej strony. Dwie poprzednie biografie, w których autorzy byli wierni rzeczywistości i nie przedstawiali gwiazdora jako lukrowanego amanta, nie ujrzały światła dziennego. Dzięki swoim wpływom w mediach, Connery udaremnił ich publikację.
W opublikowanej książce nie znajdziecie fragmentu opisującego zdarzenie, które miało miejsce w latach 60-tych. Connery i jego była obecnie żona, Diane Cilento, wrócili właśnie z imprezy. Mocno wstawiony i nabuzowany Connery postanowił wyżyć się na partnerce. Wielokrotnie uderzył ją pięścią w twarz. Przerażona kobieta schroniła się w łazience, gdzie przesiedziała całą noc.
Po ujawnieniu sprawy tak oto Sean Connery skomentował swoje zachowanie:
Nie sądzę, żeby było coś szczególnie złego w uderzeniu kobiety, chociaż nie polecam bicia w takim samym stopniu kobiety, co mężczyzny.
Uderzenie kobiety otwartą ręką jest usprawiedliwione, jeśli wszystkie inne sposoby zawiodą. Jeśli kobieta jest dziwką, histeryzuje lub cały czas działa ci na nerwy, można ją walnąć.
Są kobiety, które podgrzewają atmosferę do czerwoności. Tego właśnie szukają, ostatecznej konfrontacji. W istocie chcą zostać spoliczkowane.