Trwa ładowanie...
Przejdź na

Informujemy, iż toczy się postępowanie z powództwa Emila Stępnia przeciwko spółce Wirtualna Polska Media S.A. o naruszenie jego dóbr osobistych, poprzez publikowanie w poniższym tekście znieważających, obraźliwych i poniżających go treści.

aktualizacja

Doda znów czule o Haidarze: "Od kiedy od niego odeszłam, SERWUJE MI DŻIHAD!"

Podziel się:

Rabczewska zapewnia, że... nie lubi już rozmawiać o mężczyznach. Jak komunikuje się z aktualnym, "..."?

Doda znów czule o Haidarze: "Od kiedy od niego odeszłam, SERWUJE MI DŻIHAD!"

Od czasu rozstania Dody z Emilem Haidarem padło między nimi wiele gorzkich słów. Głównie z jej strony. Poszła się wyżalić do Vivy, gdzie wyznała, że nikt tak jak Emil jej nie oszukał. Wymieniała jego liczne przewinienia takie jak nieślubne dzieci, wielomilionowe zadłużenie w Urzędzie Skarbowym, uzależnienie od alkoholu oraz "mściwą, arabską krew". Twierdziła, że były narzeczony nie może pogodzić się z rozstaniem i nęka jej rodzinę oraz czatuje na nią przed gabinetem ortopedy.

Z czasem Emil postanowił ujawnić swoją wersję wydarzeń. Jak było do przewidzenia, znacząco różni się ona od tej przedstawionej przez Rabczewską.

Okazało się, że to piosenkarka nie mogła pogodzić się z rozstaniem, podsłuchiwała jego prywatne rozmowy, nawet te z mamą, śledziła Haidara w multipleksie na Sadybie, a gdy zobaczyła go z inną kobietą, porysowała mu nożem samochód. Pechowo dla Dody sąd za bardziej wiarygodną uznał wersję Emila, zwłaszcza że towarzyszyły jej nagrania rozmów telefonicznych, między innymi tej, w której Doda wyjaśnia, dlaczego porysowała auto oraz radziła, żeby się tym nie zadręczał, bo mogło być znacznie gorzej: Zemsta według Dody: "Zniszczyłam ci samochód, bo umawiałeś się z jakąś ku*wą PO TYGODNIU OD ROZSTANIA!"

Chociaż obecnie wersja Dody wydaje się raczej nie do obronienia, zwłaszcza odkąd wyszło na jaw, że jej aktualny "...", Emil S., najprawdopodobniej nasłał na Haidara gangsterów, którzy radzili mu, by nie zadzierał z Dodą, piosenkarka idzie w zaparte, że tylko ona ma w tej sprawie rację.

Zależy, o jakim Emilu mówimy. Jak słyszę Emil Stępień, to się uśmiecham. Miło się uśmiecham, bo Emil, producent filmu "Pitbull", w którym gram kobietę mafii, jest moim najlepszym przyjacielem - ujawnia w tygodniku Na żywo. Ja się boję związków po ostatnich doświadczeniach i ostatnio nie lubię rozmawiać o mężczyznach. Bez względu na to, jak media zaklinają rzeczywistość, dżihad Haidara, który mi serwuje od kiedy od niego odeszłam, czyli od dwóch lat, jest faktem. Mimo to ta osoba dla mnie nie istnieje i nie będę komentowała jego intryg. Żyję swoim życiem i jestem szczęśliwa.

Kłopot w tym, że najwyraźniej, według Dody, rzeczywistość zaklina także sąd.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.