Od kilku tygodni Doda z poświęceniem podgrzewa atmosferę wokół filmu Pitbull, tym razem w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Patryk Vega, który się do niego przymierzał, zrezygnował, gdy zobaczył, co zakochany w Dodzie producent Eryk Stępień zrobił ze scenariuszem. Nakręcił za to Botoks i miejmy nadzieję, że jeśli jeszcze tego nie żałuje, to wkrótce zacznie.
Czy Pitbull w ujęciu Pasikowskiego wypadnie lepiej - trudno powiedzieć. Z jednej strony udział Marcina Dorocińskiego jest z reguły gwarancją niezłego poziomu, z drugiej jednak nie zapominajmy o Dodzie… Ich bohaterów połączy zresztą w filmie romans, którego widzowie będą się musieli bardziej domyślać. Rabczewska zapowiada bowiem, że nie będzie żadnych scen erotycznych, przynajmniej z jej udziałem. Piosenkarka, która zdążyła się już rozebrać w Playboyu, programie Bar oraz klipie XXX zapewnia, że jest bardzo pruderyjna.
Podpisując kontrakt już rok temu, od razu zaznaczyłam, że nie chcę żadnych scen erotycznych - przypomina w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Wbrew pozorom tak naprawdę jestem bardzo wstydliwa. Bardzo podziwiam wszystkich aktorów, którzy potrafią profesjonalnie do tego podejść, nie wstydzić się i schować swoje zakłopotanie. Ja bym tak nie umiała. Z całowaniem za to nie mam żadnego problemu! Całowałam się już przecież chociażby z Fokusem w klipie "Fuck It", a teledysk ma już ponad 10 milionów wyświetleń!
_
_