Agnieszka Fitkau-Perepeczko od kilku lat tuła się po obrzeżach show biznesu i zdaje się jej nie przeszkadzać, że wciąż kojarzona jest tylko jako wdowa po "Janosiku". 75-letnia celebrytka stara się regularnie przypominać o sobie w mediach, głównie za sprawą młodszych kochanków, których chętnie lansuje na salonach. Każde nowe uczucie Agnieszki musi zostać także szczegółowo opisane w tabloidach, gdzie aktorka wyjątkowo lubi się zwierzać.
Mimo upływu wieku, 75-latka wciąż zapewnia, że czuje się młoda i pełna energii. Niestety, nie każdy podziela jej entuzjazm do nieubłaganie upływającego czasu. W niezbyt delikatny sposób urodę i wiek Agnieszki wytknął Pan Lotto, który podczas gali "Lwic Biznesu" nazwał ją… antykiem. Dzięki uprzejmości naszych czytelników, wiemy że dalsza część kłótni Perepeczko i Ryszarda Rembiszewskiego przebiegła na Facebooku, gdzie celebryci nawzajem oskarżali się o niestosowne zachowanie.
Co ja tam robię z tymi pięknymi i młodymi kobietami? Przecież wczoraj na imprezie… wybitny młody prezenter Ryszard Rembiszewski stwierdził publicznie… że jestem antykiem… No fakt jestem… Nie da się ukryć… Tylko czy takie rzeczy mówi się kobiecie ze sceny? Nie… Drogi Rysiu. Nie mówi się, ale to wiedzą tylko prawdziwi prezenterzy… i prawdziwi faceci… - skrytykowała zachowanie kolegi, Agnieszka.
Pan Lotto postanowił odnieść się do jej zarzutów, broniąc się, że Perepeczko nie zrozumiała jego "inteligentnej anegdoty", a wyłapała z niej jedynie obraźliwe słowo, nie rozumiejąc "właściwego" przesłania.
Droga Agnieszko, wczoraj spotkaliśmy się na imprezie, na której powiedziałem coś, co Cię uraziło. Ale uwierz mi, ani przez chwilę nie miałem zamiaru godzić w Twoje dobre imię ani w Twoją kobiecość - napisał Rembiszewski. Przedstawiając Cię, użyłem nazwiska Fitkau, zwróciłaś mi uwagę, że nosisz nazwisko Perepeczko. I w tym momencie nawiązałem (przyznaję, wyszło bardzo niefortunnie), do anegdoty, która dotyczyła Agaty Christie i jej Męża. W tejże anegdocie pada sformułowanie "antyk".
Pan Lotto szczegółowo wyjaśnił intencje swojej niefortunnej przemowy:
Co miałem na myśli przytaczając tę anegdotę: że Twoje przywiązanie do nazwiska Męża jest cenne - próbował się tłumaczyć. Znamy się od wielu lat i dla mnie zawsze będziesz Agnieszką Fitkau. Niestety, Ty wychwyciłaś z tej anegdoty tylko to jedno słowo… Myśląc dzisiaj o tym, co powiedziałem, przyznaję że mogło to być odebrane inaczej - ale tak jak wspomniałem powyżej, nie taki był mój cel. Po zejściu ze sceny kilkukrotnie Cię przepraszałem, za to co powiedziałem. Nigdy w życiu nie obraziłem żadnej Kobiety, do głowy by mi nie przyszło wypominanie komukolwiek tego ile ma lat. Darzę szacunkiem wszystkie Kobiety, również Ciebie. Ja mam 70 lat i jak widać, nawet człowiek w tym wieku popełnia błędy - za co ponownie Cię przepraszam.
Wszystko wskazuje na to, że kłótnie na Facebooku to najnowszy trend wśród celebrytów, którzy nie potrafią sobie wyjaśnić trapiących ich spraw w cztery oczy. Przypomnijmy: Rozenek odpowiada Gretkowskiej po odpowiedzi na swoją odpowiedź: "Gdybym miała kierpce, byłoby to tak samo złe?"
Jeśli jesteście świadkami podobnych kłótni, napiszcie do nas na: donosy@pudelek.pl
**Fitkau-Perepeczko znów krytykuje Polskę: "Ludzie starsi mają głodową emeryturę"
**