W piątek, tuż po godzinie 15 w galerii handlowej Vivo w Stalowej Woli doszło do ataku nożownika, w wyniku którego zmarła 51-letnia kobieta, a dziewięć innych zostało rannych. Jak przekazała mediom rzeczniczka rzeszowskiej policji, mężczyzna "atakował ludzi od tyłu, uderzając nożem w plecy".
Sprawcę - mieszkańca Stalowej Woli - udało się obezwładnić innym klientom centrum i oddać go policji. Po ujęciu mężczyzna nie chciał rozmawiać z funkcjonariuszami. Ustalono, że nie był pod wpływem alkoholu i pobrano krew do testów na obecność innych substancji. Od momentu zdarzenia nie ustają domysły na temat możliwych przyczyn ataku dokonanego przez Konrada K.
Pod uwagę bierze się zaburzenia na tle psychicznym oraz silny stres spowodowany... rozwodem. Pełnomocnik 27-latka poinformował bowiem, że jego klient "ma żonę, ma dziecko, jest w trakcie rozwodu".
Być może ten stres, rozpad rodziny również miały wpływ na to, co się stało - tłumaczy adwokat.
Policja ustaliła, że mężczyzna był już karany - chodziło o przestępstwo związane z nieprawidłowym wzięciem kredytu bankowego. Wówczas stwierdzono u Konrada K. zaburzenia psychiczne. Wiadomo, że 27-latek leczył się psychiatrycznie.
Jak można przeczytać na oficjalnej stronie podkarpackiej policji, ofiara nożownika była mieszkanką powiatu tarnobrzeskiego. Pozostali pokrzywdzeni w tragedii zostali objęci opieką psychologiczną. Mężczyźnie grozi dożywocie.