We wczorajszym odcinku Rolnik szuka żony na widzów czekała naprawdę duża niespodzianka. Po tym, jak Piotr pożegnał kandydatkę Emilię, a jej przyjaciółka Katarzyna postanowiła w związku z tym sama odejść z programu, 38-latek został na gospodarstwie jedynie ze starszą o dwa lata Moniką. Tymczasem ogłosił swojemu gościowi, że jeszcze tego samego dnia… "dołączy do nich Kasia numer dwa".
Jest taka jedna dziewczyna, która się zgłosiła do tego programu, ale nie mogła dojechać, bo się stresowała chyba tymi kamerami. I nawiązaliśmy taką znajomość poprzez pisanie na portalu społecznościowym - tłumaczył. _**Zgodziła się przyjechać, chciałbym ją lepiej poznać.**_
Sama Kasia przyznała, że czuje się samotna, Piotr spodobał się jej od samego początku, ale nie chciała występować w telewizji.
Z mojej strony narodził się opór, bo wiadomo, ogląda to cała Polska - mówiła.
Sytuacja zmieniła się, kiedy po niecałych dwóch dniach Piotr został z jedną tylko kandydatką. Monika nie wyglądała oczywiście na zachwyconą, kiedy oprowadzał po włościach jej nową konkurentkę. Fani programu zauważyli z kolei, że "Kasia 2" i rolnik... znali się długo wcześniej, "w międzyczasie" zakochali, a TVP znalazła po prostu sposób, jak wciągnąć ten wątek do programu, nie narażając się na kolejną porażkę w telewizyjnym swataniu.
Do szóstego roku życia wychowywałam się na wsi, miałam dziadków na wsi - zadeklarowała Kasia. Myślę, że żadna praca na wsi mnie nie zaskoczy.
Widzowie programu mają mieszane uczucia względem takiego obrotu sprawy. Wielu z nich zauważa, że Piotr zachował się bardzo nie w porządku w stosunku do Moniki, a zapraszając nową kobietę dał jej jasno znak, że "wciąż szuka". Poza tym zarzucił Emilii i Kasi nieszczerość, a sam w czasie trwających już nagrań do programu korespondował z inną... Pewność siebie nowej kandydatki, jej obycie z kamerami i swoboda w towarzystwie Piotra poddaje w wątpliwość argument o "strachu przed występem w telewizji".
Dodajmy jedynie, że materiały, które oglądamy teraz, powstawały w wakacje, więc około trzech miesięcy temu. Od tego czasu zmienić mogło się naprawdę wszystko.