Mariah Carey po rozwodzie z Nickiem Cannonem mocno się pogubiła. Jej związek z miliarderem Jamesem Packerem dla obojga był chyba nieudaną terapią po poprzednich relacjach. Z tą różnicą, że Carey oprócz nowego partnera zyskała jeszcze kilka dodatkowych kart kredytowych o niebotycznych limitach.
Rozstanie z Packerem oznaczało dla niej bolesne zderzenie z rzeczywistością
Rok po rozstaniu Packer w mało elegancki sposób komentuje publicznie swój związek z Mariah, nazywając go... "błędem":
Była miła i zabawna - wspomina 50-latek. Ale to był błąd. Błąd dla mnie i dla niej - dodaje.
Miliarder jednocześnie postanowił pokajać się przed byłą żoną i publicznie wyraził żal, że rozwiódł się z Ericą:
To moja największa porażka, ze pozwoliłem rozpaść się mojemu małżeństwu. Jest jak jest, Erica jest teraz we wspaniałym momencie życia - skwitował gorzko.
Packer w przeszłości związany był z kościołem scjentologicznym. Mariah obwiniała ponoć jego przyjaciół z czasów przynależności do sekty o wpływanie na niego w tej kwestii.
**Deląg zostawił samochód na środku ulicy i poszedł na zakupy
**