Nieustannie otrzymujemy informacje o tym, jak Piotr Kupicha i pozostali członkowie zespołu Feel traktują swoich fanów. Zupełnie nie obchodzą ich już chyba ludzie, dzięki którym zaistnieli. W pogoni za forsą zapomnieli, komu tę kasę zawdzięczają. Regularnie spóźniają się na koncerty i grają od niechcenia. To efekt tego, że w pogoni za zyskiem przyjmują więcej ofert występów niż są fizycznie w stanie zrealizować.
To jednak nic w porównaniu tym, co pojawiło się ostatnio na stronie oficjalnego fanklubu Feela. Możemy jeszcze zrozumieć, że olewają przypadkowych fanów, którzy przychodzą ich posłuchać na różne festyny. Ale żeby tak samo traktować tych najbardziej oddanych, tych którzy poświęcają swój czas, by promować zespół? To już naprawdę duża nierozwaga.
Na oficjalnej stronie miłośników grupy Feel zamieszczono właśnie następującą notkę:
Drodzy Clubowicze prawda jest taka że na razie nie mam ochoty prowadzić Fan Clubu którym nie interesują się menagerowie i zespół. Moje e-mail do menegerki, 2 miesiące temu wysłany wywiad lub więcej nie doszedł z odpowiedziami, w spawach AFC szanowna koordynatorka nie odpowiada, zespół obiecał dużo rzeczy może wam kiedyś wymienię. NIE ZROBIŁ NIC, CIEKAWE JAK WY BYŚCIE CHCIELI PROWADZIĆ AFC BEZ ZESPOŁU I MENAGERÓW!!!!
Strona miłośników zespołu Feel została więc zamknięta. A była dla nich doskonałą, darmową promocją. Takie olewanie ludzi to chyba już nie tylko gwiazdorzenie, ale po prostu głupota.