Ostatnie kilkanaście miesięcy było dla Jacka Borkowskiego wyjątkowo trudne i bolesne. Na początku 2016 roku pożegnał ukochaną żonę Magdalenę, która przegrała walkę ze zbyt późno zdiagnozowaną białaczką. Lekarze tygodniami bagatelizowali objawy choroby, a kiedy w końcu postawili właściwą diagnozę, Borkowskiej został już tylko miesiąc życia. Jej śmierć była szokiem, szczególnie dla aktora i dwójki ich dzieci. Związek aktora z Magdaleną trwał 14 lat.
Niestety, nie był to koniec jego problemów: jego teściowa i szwagierka postanowiły w wyjątkowo brzydki sposób zawalczyć o odebranie mu praw rodzicielskich wobec dwójki dzieci, 15-letniego Jacka i 11-letniej Magdy. Siostra zmarłej Magdaleny Borkowskiej "opiekę" na chrześniakami rozpoczęła już w dniu jej pogrzebu - od wtargnięcia do domu aktora, przeszukania rzeczy zmarłej i kradzieży należącej do niej biżuterii oraz pamiątek komunijnych dzieci. Następnie teściowa i szwagierka nasłały Borkowskich kuratorkę. Sprawa zakończyła się w sądzie, który co prawda uznał argumenty aktora, zarządził jednak konieczność rozmów z wnuków z babcią - raz w miesiącu i za pośrednictwem Internetu.
Borkowski i jego małżonka często bywali na ściankach, również z dziećmi. Wczoraj aktor wraz z synem i córką pojawili się na imprezie Akademii Dobrego Stylu Klubu Integracji Europejskiej.
Zobaczcie zdjęcia.