Tydzień temu pisaliśmy o tym, że podczas wakacji na Helu Mandaryna została przewieziona w ciężkim stanie do szpitala w Pucku. Cierpiąca od lat na cukrzycę Marta prawdopodobnie zatruła się lodami. Zdiagnozowano u niej kwasicę, zaburzenie metaboliczne bardzo niebezpieczne dla osób z tą chorobą.
Skontaktowaliśmy się ze specjalistą, który twierdzi, że stan, w jakim znalazła się Mandaryna nie może być wynikiem jednorazowego "zapomnienia się" i zjedzenia lodów. Na kwasicę trzeba sobie porządnie zapracować.
U osoby chorej na cukrzycę stan kwasicy występuje tylko w jednym przypadku: gdy poziom cukru we krwi utrzymuje się na poziomie powyżej 300 mg/dl - mówi nasze źródło. Nie jest raczej możliwe, żeby po zjedzeniu jednego loda (tak jak w przypadku Marty) jednorazowy skok powyżej 300 mógł spowodować kwasicę. Wniosek jest taki, że Marta musiała mieć przez dłuższy czas zły poziom cukru we krwi, powodowany złym odżywianiem i nie dbaniem o zdrowie.