Temat długiego karmienia piersią wzbudza niemal tak gorące dyskusje jak publiczne karmienie. Jedną z orędowniczek naturalnego pokarmu jest młoda żona Andrzeja Sołtysika, Patrycja, która na Instagramie walczy o swoje racje, pokazując zdjęcia dwuletniego synka przystawionego do piersi.
Długim naturalnym karmieniem zainteresowało się także Pytanie na Śniadanie, które do poniedziałkowego wydania zaprosiło trzy kobiety: "konsultantkę laktacyjną" (sic!) oraz dwie matki, z których jedna nie karmiła naturalnie prawie w ogóle, druga za to podawała pierś nawet 5-letniej córce.
Ta druga z kobiet wzbudziła szczególne zainteresowanie Moniki "nie mówią już do ciebie Jaszczur?" Zamachowskiej, która trochę pobłażliwie wysłuchała jej historii. Kobieta opowiadała, że paradoksalnie długie karmienie piersią pomogło jej w trakcie zapalenia, bo córka "wyciągała" niedobre mleko:
Jak ja miałam zapalenie piersi, to mój syn nic nie mógł wyciągnąć, skończyłam w szpitalu z 40 stopniami gorączki... - pożaliła się Zamachowska.
Kobieta opowiadała też, że karmienie piersią młodszej córki było nieco bardziej skomplikowane, ale ostatecznie starała się wprowadzać do diety dziewczynki normalne posiłki. Nie przekonało to Moniki, która znów jej przerwała i stwierdziła, że kobieta była... "fabryką mleka przez siedem lat", zapominając chyba, że starsze dziecko gościa to pięciolatka.
Tak czy siak, przez siedem lat była pani fabryką mleka - taktowanie zauważyła Monika.
Przez pięć lat... - poprawiła ją matka.
Było widać, że Zamachowskiej bardziej podoba się historia drugiej kobiety, która ze względów zdrowotnych karmiła syna tylko przez cztery miesiące. Mimo to i tutaj zabłysnęła:
Kobiety, które karmiły krótko, mają zawsze poczucie winy, takie przekonanie, że nie dałam rady, poniosłam porażkę. Doskonale panią rozumiem - pocieszyła kobietę.
Najgorsze przyszło jednak na koniec, gdy Zamachowska podsumowała rozmowę i podziękowała mężowi kobiety, którą nazwała "fabryką mleka". Monika stwierdziła, że bardzo się cieszy, że "przeżył tę rozmowę, zachowując godność"...
Tak, my mężczyźni mamy mało do czynienia z karmieniem piersią... - wtrącił Michał Olszański, drugi prowadzący.
Pamiętajmy, że to również dzięki niemu pani Żanecie udało się karmić, bo jej pomagał - zreflektowała się zaproszona położna.
Niestety, Monika chyba nie wie, czym jest refleksja. Jak myślicie, czy Zamachowska kiedykolwiek nauczy się rozmawiać ze swoimi gośćmi?
**Zamachowska znów o synu: "Jest bardzo zadowolony z tekstu, to nowe otwarcie!"
**