Natasza Urbańska nie ma szczęścia do programów rozrywkowych. Chociaż występowała w Jak Oni śpiewają, Bitwie na głosy i Tańcu z gwiazdami, pierwsze miejsce zawsze przechodziło jej koło nosa.
Trudno też zauważyć, by którykolwiek z tych programów wywarł pozytywny wpływ na jej karierę. W wieku 40 lat Natasza ciągle jest dobrze zapowiadającą się artystką, która mogłaby być wielką gwiazdą, ale jakoś nie jest. Być może dlatego, że we wszystkie jej pomysły z reguły wtrąca się mąż, Janusz Józefowicz i kończy się jak zwykle.
Ostatnio zniechęcona Natasza rozważała nawet urodzenie drugiego dziecka, jednak podobno Józefowicz nie był tym zachwycony. W tej sytuacji Urbańska musiała poszukać innego pomysłu na życie. Nieoczekiwanie doszła do wniosku, że świetnie by jej zrobił wyjazd na żebry do Azji. Uznała, że nie tylko pomógłby jej w karierze i pokazałby widzom, jaka jest naprawdę, to jeszcze pozwoliłby spokojnie przemyśleć parę spraw.
Byłoby super, gdybym oderwała się od tego, co dla mnie bezpieczne i postawiła się przed totalnym ekstremum, jadąc na "Azję Express" - wyznaje w Fakcie. To byłoby dla mnie ciekawe, wyjechać w kompletną głuszę i spróbować się tam odnaleźć. Jeszcze do niedawna nie pozwoliłabym sobie na to, bo Kalinka była malutka. Teraz moja córka jest już samodzielna.
Jak myślicie, zabrałaby ze sobą Janusza?
**Urbańska reklamuje udane małżeństwo: "Józefowicz mnie wybrał!"
**