W przyszły roku mija 50 lat od sceniczego debiutu Anny Jantar. W 1968 roku, jeszcze jako Anna Szmeterling, nagrała swój pierwszy utwór z zespołem Polne Kwiaty, pt. _**Po ten kwiat czerwony**_.
Fani zmarłej 37 lat temu artystki oczekują od jej jedynej córki, Natalii Kukulskiej, że w specjalnie uroczysty sposób uczci rocznicę debiutu mamy.
Jak donosi Fakt, do piosenkarki zgłosiło się kilka wytwórni muzycznych z propozycjami nagrania rocznicowego albumu z piosenkami Anny Jantar oraz organizatorzy koncertów, którzy chcieli, by Natalia wystąpiła jako gość specjalny na imprezach poświęconych pamięci jej mamy.
Kukulska odrzuciła ponoć wszystkie te propozycje. Uznała, że nie chce promować się na popularności swojej mamy ani na dorobku artystycznym taty, znanego kompozytora Jarosława Kukulskiego.
Jej przyrodni brat, Pikej, ma zresztą o to do niej duży żal. Niedawno oskarżył Natalię o to, że marnuje spuściznę ich wspólnego ojca. Zobacz: Pikej wraca i znów atakuje Natalię Kukulską: "Muzyka mojego taty się marnuje!"
Kukulska jednak ma na ten temat inne zdanie.
Natalia zamknęła już rozdział związany ze swoją mamą - ujawnia w Fakcie znajomy piosenkarki. Nie chce rozdrapywać starych ran. Pamięć o niej woli kultywować w czterech ścianach, a nie publicznie z tysiącami ludzi. Długo szukała swojej drogi muzycznej i znalazła. Teraz Natalii w duszy gra muzyka elektroniczna. Latami pracowała nad tym, by udowodnić, że nie jest kalką mamy. Powrót do jej utworów byłby krokiem w tył.