We wtorek tuż po godzinie 15. czasu lokalnego, w Nowym Jorku doszło do ataku terrorystycznego, już określanego jako największy od czasu World Trade Center w 2001 roku. Kierujący wypożyczonym pick-upem mężczyzna staranował rowerzystów i spacerujących jedną z najbardziej uczęszczanych ścieżek na Manhattanie, zabijając ośmioro z nich. Swój rajd zakończył po przejechaniu sześciu przecznic, kiedy uderzył w szkolny autobus. Wtedy wyszedł z auta, wymachując sztucznymi, ja się później okazało, pistoletami. Jeden z funkcjonariuszy postrzelił go w brzuch. Aktualnie jest już po operacji, a policja mogła go przesłuchać.
Napastnik to 29-letni obywatel Uzbekistanu, Sayfullo Habibullaevic Saipov. Do Stanów przybył w 2010 roku. Nie wiadomo, czy był to atak "samotnego wilka", jednak jak donosi CNN, w samochodzie znaleziono napisany po angielsku list, w którym Saipov deklaruje, iż do zamachu doszło "w imieniu ISIS". Dodajmy, że przywódcy tzw. Państwa Islamskiego wzywali do ataków w USA, szczególnie w halloweenowy wieczór.
Wśród ofiar znalazło się aż pięcioro obywateli Argentyny i jeden obywatel Belgii. Kilkanaście osób jest rannych.
**Zamach terrorystyczny w Barcelonie
**