"Żywy Ken" ma za sobą prawie 60 operacji plastycznych, dzięki którym miał coraz bardziej upodobnić się do męskiej wersji lalki Barbie. Choć 34-latek już kilkakrotnie zapowiadał chęć zmiany płci, media odbierały to raczej jako chęć rozbudzenia zainteresowania zoperowanym do granic możliwości mężczyzną. Jak się okazuje, nie były to jednak tylko puste słowa.
Zobacz: "Żywy Ken" wkrótce może zostać… "żywą Barbie": "Mój penis jest jedyną prawdziwą częścią mnie"
Na wszystkie dotychczasowe operacje Rodrigo Alves wydał ponad 450 tysięcy funtów, za które zoperował sobie nos, wszczepił silikonowe implanty imitujące mięśnie brzucha i bicepsy, a nawet... powiększył jądra.
Ostatnio Alves odwiedził jednego z najlepszych chirurgów plastycznych w Los Angeles, doktora Michalea Obenga, aby skonsultować zabieg, nad którym zastanawia się od wielu miesięcy.
W wywiadzie dla The Sun, przyznał, że przygotowuje się do usunięcia sześciu żeber, ponieważ chciałby uzyskać efekt dużo węższej, "kobiecej" talii.
Lubię zakładać dwurzędowe marynarki z mocno wyciętą talią. Jeśli usunę swoje żebra, będę miał klasyczną figurę. To sprawi, że moja talia będzie bardzo wąska, więc będę mógł w końcu zakładać fajne marynarki. Moi przyjaciele wykonywali już ten zabieg wcześniej - nie jest to łatwa procedura, ale wiem, że jest możliwa - powiedział dziennikarzowi.
Na koniec dodał, że jego inspiracją jest gwiazda Keeping Up with the Kardashians, Caitlyn Jenner, która poddała się operacji płci i została kobietą w 2015 roku i że chciałby wziąć z niej przykład w przyszłości:
Jestem bardzo szczęśliwy będąc mężczyzną, ale nie chciałbym zostać starym, obwisłym mężczyzną. Na starość zrobię to samo co Caitlyn zrobiła. Jak skończę 50 lat, zrobię operację płci. Wolę być seksowną staruszką niż pomarszczonym dziadkiem
Wszystko wskazuje na to, że "Żywy Ken" dobije do 100 operacji plastycznych. Jak sądzicie, co postanowi sobie zoperować, aby uczcić jubileusz?