Marina Łuczenko i Wojtek Łozowski potrzebują siebie, aby nie utonąć. Zrozumieli to chyba po kilku publikacjach na swój temat. Nie jest to wprawdzie para wyrzutków jak Rutowicz z Jakimowiczem, ale jednak osób z show-biznesowego marginesu, nie mogących liczyć na zarabianie poważnych pieniędzy swoimi buziami.
Ona bez pomysłu na dalszy ciąg kariery, on skazany na bycie prezenterem w młodzieżowej telewizji. Z tego nie tyle nawet nie będzie pieniędzy na Audi A3 (Mroczek), BMW 3 (Mroczek) czy Audi A5 (Szyc), co nie starczy na dobre ciuchy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.