Miley Cyrus, która stała się znana na całym świecie za sprawą serialu Disneya Hannah Montana i wizerunkowi niewinnej, grzecznej dziewczynki, postanowiła w wieku 15 lat stać się seksowną kobietą. Zaczęło się od słynnej już sesji w Vanity Fair, a później poszło gładko: półnagie zdjęcia "ukradzione" z jej komórki, romans z Nickiem Jonasem czy reklama prezerwatyw.
Ludzie z Disneya załamują ręce, bo Miley zdecydowanie przestała być wzorem dla nastolatek. Jej samej zaś ten szum jak najbardziej odpowiada. Jej znajomi twierdzą, że dziewczynka mówi wprost, że chce być "symbolem seksu". I to już, teraz.
Bardzo tego pragnie. Drażni ją, że tak jeszcze się nie stało. Chce, żeby ludzie postrzegali ją jako niesamowicie seksowną i podniecającą. Chce wzbudzać pożądanie - mówi jej przyjaciółka.
Co na to rodzice Miley? Chyba powinni zainteresować się tymi planami. Może przekonają ją, że warto wstrzymać się z publicznym rozbieraniem przynajmniej do czasu osiągnięcia "legalnego" wieku.