Marita Surma, lepiej znana jako Deynn, żyje z relacjonowania prywatności na Instagramie. Trudno powiedzieć, czym zajmuje się poza Internetem, bo przecież nie czyta żadnych książek (chociaż jedną zdążyła "napisać"), ani nie angażuje się społecznie. Mimo to ma dość pieniędzy, by w wieku 25 lat operować się od stóp do głów. Ostatnio Deynn przeszczepiła sobie tłuszcz z ud, by pozbyć się worków pod oczami. Niestety, medycyna nie zna jeszcze przeszczepu mózgu, więc Maricie pozostają na razie półśrodki.
Przypomnijmy: Deynn relacjonuje operację "usuwania worków pod oczami": "Jestem cała spuchnięta. WYGLĄDAM JAK PO BOTOKSIE!" (FOTO)
Jak można się było spodziewać, Marita jeszcze nie raz wróci do traumatycznego zabiegu, a już można było być pewnym, że pokaże jego efekty w sieci. W niedzielę na jej Instastory trafiła kompilacja zdjęć przedstawiających "wory pod oczami" od pierwszej do dziewiątej doby po zabiegu. Na fotografiach widać siniaki i obrzęk, ale Marita uważa, że było warto. Najnowsze zdjęcie - rzekomo w makijażu - przedstawia zupełnie gładką cerę "influencerki" dla nizin społecznych.
Patrząc na zdjęcia Marity, zastanawia nas jedno: po co dała się zoperować, skoro i tak retuszuje w Photoshopie wszystkie swoje zdjęcia?
Przypomnijmy: DEYNN broni swojego "płasko*upia": "JE*AĆ HEJT! Je*ać tych, co mnie hejtują i je*ać tych, co w to wierzą. TO IDIOCI!"
**Cerekwicka schudła 12 kilo. Korzysta z tej samej diety co Karolina Szostak!
**