_
_Kilka dni temu Hanna Lis ujawniła oszustwo, którego ofiarą padła jej mama, Aleksandra Kedaj. To, niestety, kolejny pomysł oszustów na wyciąganie pieniędzy od starszych ludzi. Emeryci często padają ofiarami nieuczciwych firm, które wciskają im garnki po wielokrotnie zawyżonych cenach, kolekcje „szczerozłotych” monet o próbie nieistniejącej w jubilerstwie czy suplementy diety, które mają czynić cuda, a w najlepszym wypadku nie robią nic. W najgorszym zaś mogą poważnie zaszkodzić. Nie wspominając już o bezczelnych kradzieżach metodą "na wnuczka", "na inkasenta" czy "na kontrolera z gazowni".
Tym razem na sprytny pomysł wpadła firma telekomunikacyjna. Do mamy Hani zgłosił się mężczyzna podający się za przedstawiciela operatora Orange i przekonał ją, by przeniosła swój numer telefonu do firmy Twoja Telekomunikacja. Podsunął do podpisu dokument, przewidujący karę wysokości 1600 złotych w przypadku rezygnacji z usługi.
Lis, kiedy się o tym dowiedziała, natychmiast nagłośniła sprawę w Internecie.
Po wielu próbach udało mi się dodzwonić do Twojej Telekomunikacji. Myśleli, ze rozmawiają z Mamą. Zapytałam dlaczego "mnie" oszukali. Pan na infolinii powiedział, ze mogę złożyć skargę na "Miłego Pana", który podając się za pracownika Orange oszukał moją Mamę (i zapewne wielu innych Seniorów). Dodał, że w ramach "zawartej" umowy, za sześć złotych brutto, mam gwarancję, że gdybym znalazła się i zmarła w szpitalu, anulują koszty rezygnacji z umowy! - napisała Hanna
Ujawniła także personalia oszusta, który odwiedził jej mamę.
W rozmowie z Super Expressem zapewnia, że na tym nie poprzestanie.
Zamierzam całą sprawę zgłosić do prokuratury - zapowiada w tabloidzie. To nie jest kwestia tylko mamy czy pieniędzy. Czytałam na forach internetowych dziesiątki postów na temat starszych ludzi naciągniętych właśnie przez tą firmę, nie inne podobne, tylko właśnie przez tę konkretną. Mama się tą sprawą bardzo stresuje. To jest starsza osoba i jak łatwo się domyślić, czuje się tym wszystkim skonfudowana, oszukana i gdzieś tam poniżona.
_
_