Światowa trasa koncertowa Timbalanda to chyba największy skandal muzyczny ostatnich lat. Okazuje się, że muzyk nie tylko odwołał występy w Australii, ale także olał swoich fanów z Finlandii. Lansik.pl donosi, że gwiazdor w tym samym dniu miał dać aż trzy koncerty: w Krakowie, Melbourne i Lahti...
Dopiero kiedy informacja o tym przedarła się do prasy, wstrzymano sprzedaż biletów. Do wczoraj fani w Finlandii nic nie wiedzieli o całym zamieszaniu i kupowali wejściówki na zapowiedziane show. Jako oficjalny powód odwołania koncertów w Melbourne i Lahti podano "słabą sprzedaż biletów". Podczas gdy wejściówki na wstęp Timbalanda już od dawna były dostępne tylko u koników. Oczywiście za podwójną cenę.
Na całym świecie, na znak protestu, rozwiązują się fankluby Timbalanda i odbywają akcje niszczenia jego płyt. To oczywiście lekka przesada, ale rzeczywiście taki skandal może zaszkodzić jego karierze.
Oczywiście nie w Polsce. Bo to Kraków wybrał, olewając Melbourne i Lahti. Będzie za to chyba wielbiony nad Wisłą. Rzadko kiedy spotyka nas taki "zaszczyt".