Pod koniec minionej dekady Megan Fox zapoczątkowała w Hollywood trend na bezpardonowe podejście do ingerencji chirurgicznych. Gwiazda, której uroda bez wątpienia nie jest dziełem natury, błyskawicznie awansowała do pierwszej ligi show biznesu, a w pewnych kręgach została nawet okrzyknięta nowym symbolem seksu. Niestety, w ostatnich latach występowała prawie wyłącznie w produkcjach pokroju Wojowniczych żółwi ninja, większość czasu przeznaczając na opiekę nad trojgiem dzieci.
31-latka ostatnio stroni od zainteresowania mediów, sporadycznie przypominając o sobie w kampaniach autorskiej bielizny. W tym miesiącu postanowiła jednak wystąpić w okładkowej sesji dla hongkońskiego magazynu Prestige. Studyjne zdjęcia francuskiego fotografa Lionela Deluya były inspirowane Złotą Erą Hollywood i przedstawiają Fox w szykownych stylizacjach od Givenchy, Balmain i Dolce&Gabbana. Wzrok przykuwa makijaż z czerwienią na ustach i niepokojąco gładka twarz gwiazdy.
Zobaczcie Fox w nowej sesji. Wygląda jak figura woskowa?