W sierpniu tego roku Jarosław Kaczyński zasugerował, że miesięcznice smoleńskie dobiegną końca wraz z 96. obchodami katastrofy smoleńskiej. Symboliczna liczbę mają jeszcze uwznioślić kolejne pomniki, które staną na Krakowskim Przedmieściu: jeden ku czci Lecha Kaczyńskiego, drugi - pozostałych (mniej istotnych?) ofiar.
Wydaje się jednak, że Lech Kaczyński może dostać swój "pomnik" znacznie wcześniej i to w bardziej okazałej formie. Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera zdecydował właśnie o nadaniu jego imienia jednej z ulic w Warszawie. Mowa o potężnej alei Armii Ludowej, przedłużeniu mostu Łazienkowskiego. Chociaż aleja ostateczny kształt uzyskała w latach 70., już przed II wojną światową myślano, że jej patronem będzie... Józef Piłsudski.
Aleja Armii Ludowej została uroczyście otwarta 22 lipca 1974 roku. Stanowi część Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, fragmentu Warszawy odbudowanego po wojnie w stylu socrealizmu.
Zmiana nazwy to wynik tzw. ustawy dekomunizacyjnej, według której wojewodowie mają prawo usunąć "niepoprawne" nazwy placów i ulic, które nawiązują jeszcze do okresu PRL.
**Kaczyński: Polacy mogą wyznaczyć chorej Europie drogę do uzdrowienia
**