Brittany Murphy - aktorka znana między innymi z ról w Sin City i 8 Mili zerwała swoje zaręczyny. Co ciekawe, zrobiła to już po raz drugi w ciągu ostatnich 2,5 roku.
Brittany była zaręczona z asystentem produkcji - Joe Macaluso, który oświadczył jej się w sylwestra zeszłego roku, ofiarowując przy tym 4-karatowy pierścionek zaręczynowy od Tiffany’ego. I choć para nie poczyniła jeszcze żadnych przygotowań weselnych, co może w obecnej sytuacji jest całkiem pozytywne, Brittany wcale nie paliła się do mówienia o rozstaniu. Co więcej, gdy jeden z dziennikarzy zapytał ją podczas zeszłotygodniowej ceremonii Teen Choice Awards, o ślubne plany, aktorka lekko się wahając po prostu skłamała:
Wszystko układa się wspaniale. Żyję każdą chwilą, ciesząc się życiem.
Samotnej dziewczyny - zapomniała dodać. We wtorek rzecznik Murphy przyznał jednak, że jego klientka rozstała się ze swoim narzeczonym. Zapewnił jednak, że obyło się bez kłótni:
Brittany i Joe pozostają bliskimi przyjaciółmi i życzą sobie nawzajem dużo szczęścia.
Tak brzmi standardowe oświadczenie wiekszości rozstających się par w Hollywood - zazwyczaj nie mające wiele wspólnego z prawdą...
To w każdym razie i tak lepszy koniec związku niż poprzednim razem, gdy Brittany zaręczona była ze znanym impresario - Jeffem Kwatinetzem. Tamto rozstanie nastąpiło mniej więcej w pół roku od zaręczyn, tuż po wycieczce do Paryża, w zamierzeniu romantycznej, a która skończyła się niezbyt szczęśliwie. Kwatinetz doszedł bowiem do wniosku, że jego eks - Michelle Dupont, nie jest mu obojętna, i że nie może ożenić się z Murphy. To musiało zaboleć. Miejmy więc nadzieję, że tym razem aktorka wiedziała co robi sama odwołując ślub. Chyba że jest po prostu kolekcjonerką pierścionków.
A to kilka zdjęć Brittany Murphy i Joe Macaluso zrobionych jeszcze przed zaręczynami: